Kolejna wygrana i Chemik na szczycie tabeli!
Piłkarze Chemika Moderatora Bydgoszcz odnieśli w sobotę 6. ligowy, a 7. licząc mecz Okręgowego Pucharu Polski KPZPN w podokręgu bydgoskim z Piastem Kołodziejewo, triumf z rzędu! W rozegranym w Łabiszynie spotkaniu 9. kolejki kujawsko-pomorskiej IV ligi bydgoszczanie pokonali 4:1, obchodzącą w potyczce z zespołem z Glinek 50-lecie istnienia, miejscową Noteć. Dwie bramki dla chemików na początku meczu zdobył Piotr Siekirka, który najpierw znakomicie wykorzystał podanie od Patryka Perlińskiego, a chwilę później trafił do siatki rywali z rzutu karnego. Po jednym trafieniu dla ekipy z Glinek w meczu z Notecią dołożyli natomiast Damian Zagórski oraz Jakub Witucki, dla którego był to pierwszy gol w barwach Chemika po powrocie do bydgoskiego zespołu po kilkuletniej przerwie. Z kolei honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Kamil Cistowski. Dzięki zwycięstwu w Łabiszynie oraz korzystnym wynikom innych meczów Chemik został po rozgrywanej w sobotę 9. kolejce nowym liderem kujawsko-pomorskiej IV ligi.
I połowa
Sobotni mecz w Łabiszynie rozpoczął się od niezłego strzału piłkarza Chemika Marcela Strzyżewskiego z rzutu wolnego, oddanego przez gracza z Glinek w 2. minucie pojedynku. Z uderzeniem pomocnika z Bydgoszczy poradził sobie jednak bez problemu strzegący bramki Noteci, były golkiper chemików Jakub Bagiński.
Trzy minuty później podopieczni trenera Wiktora Osińskiego znów znaleźli się w okolicach szesnastki gospodarzy. Patryk Perliński świetnie wypuścił wbiegającego na pełnych obrotach Damiana Zagórskiego, a ten po chwili znalazł się w rewelacyjnej pozycji do oddania uderzenia na bramkę Noteci. „Zagór” błyskawicznie podjął decyzję o strzale, ale piłka pechowo poleciała obok słupka.
Piłkarze Chemika w pierwszych fragmentach meczu przeważali, wygrywali dużo pojedynków w środkowej części boiska, a także notowali wiele przechwytów piłki w środkowej części placu gry, które napędzały kolejne ataki bydgoszczan. Aktywni w tercji ofensywnej miejscowych byli między innymi Patryk Perliński oraz Piotr Siekirka, którzy byli regularnie uruchamiani długimi podaniami od partnerów z zespołu ustawionych w linii obrony. Obchodzący w sobotę 50-lecie istnienia klubu przeciwnicy starali się z kolei dłużej utrzymywać się przy piłce, ale nie do końca byli w stanie wymienić między sobą serię celnych podań.
W 10. minucie chemicy dośrodkowywali piłkę z rzutu rożnego, jednak nie zdołali zamienić stałego fragmentu gry na bramkę. Zespół z Bydgoszczy pozostał jednak na połowie rywala i po chwili futbolówkę pod swoimi nogami miał już Oskar Chęś. Pomocnik z Glinek podał piłkę do ustawionego w szesnastce Noteci Perlińskiego, a ten zagrał jeszcze futbolówkę wzdłuż linii bramkowej, gdzie znakomicie na piłkę nabiegł pozostawiony całkowicie bez opieki Piotr Siekirka. Po chwili zawodnik z Bydgoszczy pewnym strzałem zdobył swojego kolejnego gola w tym sezonie i chemicy mogli cieszyć się z objęcia prowadzenia.
Dwie minuty później zespół trenera Wiktora Osińskiego znów przetransportował piłkę w pole karne przeciwników, gdzie błyskawicznie w dobrej sytuacji na oddanie groźnego strzału na bramkę znalazł się jeden z piłkarzy Chemika. Jeden z obrońców zespołu z Łabiszyna popełnił jednak błąd i sfaulował swojego rywala, co nie umknęło uwadze prowadzącego zawody arbitra, który odgwizdał rzut karny dla ekipy z Glinek. W 13. minucie meczu do piłki podszedł Siekirka i pewnym strzałem pokonał po raz drugi w przeciągu kilku minut Jakuba Bagińskiego.
W kolejnych minutach rozpędzony Chemik całkowicie stłamsił przeciwników. W 15. minucie groźną akcję po raz kolejny przeprowadził bramkostrzelny w tym sezonie duet Perliński – Siekirka. „Perła” znalazł się z piłką na skrzydle i zagrał futbolówkę w pole karne, gdzie stał już zostawiony całkowicie bez krycia kolega z zespołu. Mający przed sobą tylko Bagińskiego Siekirka zdecydował się na strzał, ale źle trafił w piłkę i akcja spaliła na panewce.
W 19. minucie bydgoszczanie podwyższyli na 3:0. Gracze Noteci rozgrywali piłkę od linii obrony, a jeden z defensorów z Łabiszyna popełnił juniorski błąd i dał sobie łatwo odebrać piłkę na rzecz Damiana Zagórskiego. Po chwili pomocnik z Glinek stanął oko w oko z Bagińskim i spokojnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy.
Piłkarze z Łabiszyna starali się nawiązać równorzędną walkę z chemikami, ale nie do końca byli w stanie stworzyć sobie stuprocentową sytuację na gola. Chemicy oddawali natomiast kolejne strzały na bramkę rywala i kreowali liczne stałe fragmenty gry, które dawały bydgoszczanom nadzieję na zdobycie jeszcze przed przerwą kolejnych goli.
W 30. minucie piłkarze Noteci starali się zaskoczyć Łęta uderzeniem z linii pola karnego, ale piłka poleciała nad poprzeczką. Po chwili prosty błąd popełnił jednak defensor z Łabiszyna Remigiusz Wisz, który stracił piłkę na rzecz Perlińskiego. Po kilku sekundach napastnik z Glinek znajdował się już jednak w okolicach szesnastki przeciwnika i zdecydował się na strzał na bramkę gospodarzy, po którym piłka poleciała jednak obok słupka.
Gospodarze grali bardzo niepewnie na własnej połowie, a słabym punktem zespołu pozostawał cały czas Wisz. W 36. minucie obrońca Noteci znów mógł stracić futbolówkę na rzecz Perlińskiego, który wywarł dużą presję na przeciwniku, ale ostatecznie napastnik z Glinek sfaulował rywala i sędzia przerwał grę. Gdyby w tej sytuacji „Perle” udało się bez przewinienia zabrać piłkę zawodnikowi Noteci, to stanąłby oko w oko z Jakubem Bagińskim.
W 40. minucie piłkarze Chemika przeprowadzili dwie kolejne akcje ofensywne. Najpierw Stanisław Wędzelewski mógł wypuścić na czystą pozycję Damiana Zagórskiego, ale ostatecznie „Zagórowi” nie udało się znaleźć na pozycji sam na sam z bramkarzem z Łabiszyna. Po chwili bydgoszczanie przeprowadzili z kolei szybką akcję ofensywną, po której jeden z graczy z Glinek ustawionych na skrzydle zagrał futbolówkę w pole karne, a tam na strzał czyhał już pozostawiony bez krycia Marcel Strzyżewski. Pomocnik Chemika przeniósł jednak piłkę nad bramką.
W ostatnich minutach pierwszej połowy gracze Noteci przenieśli ciężar gry pod pole karne Łęta. W 42. minucie gospodarze oddali groźny strzał, po którym na szczęście dla Chemika piłka odbiła się od jednego z zawodników gości i wyleciała na rzut rożny. Po chwili jednak, po wykonaniu stałego fragmentu gry, piłka znalazła się pod nogami ustawionego przed polem karnym jednego z zawodników Noteci. Ten dośrodkował futbolówkę w pole karne, a tam na strzał głową czyhało już duże grono zawodników z Łabiszyna, którzy nieco zaskoczyli obronę chemików. Ostatecznie najwyżej do piłki doskoczył Kamil Cistowski i strzałem głową zdobył gola dla rywali.
Po chwili sędzia zakończył pierwszą odsłonę meczu, która niemalże cały czas przebiegała pod dyktando Chemika. Bydgoszczanie szybko strzelili w sobotnim pojedynku trzy gole, ale w końcówce meczu przeciwnicy zadomowili się na kilka minut w polu karnym strzeżonym przez Gracjana Łęta i ostatecznie zdobyli gola na 1:3, który dawał jeszcze zespołowi Noteci nadzieję na odwrócenie losów pojedynku po przerwie.
II połowa
Druga połowa rozpoczęła się od akcji Kacpra Olejniczaka, który przebijał się w szesnastkę rywala prawym skrzydłem. Młody gracz Chemika wymanewrował jednego z piłkarzy Noteci przy narożniku boiska i bezpardonowo wtargnął w pole karne, oddając ostatecznie strzał z ostrego kąta. Piłka pechowo nie wpadła jednak do siatki.
Po chwili bydgoszczanie znów znaleźli się pod szesnastką przeciwników. Jeden z obrońców Noteci zanotował stratę w środku pola i piłka padła łupem Patryka Perlińskiego. Po chwili pozostali defensorzy gospodarzy natychmiast doskoczyli do napastnika Glinek, uniemożliwiając mu wyjście na czystą pozycję. „Perła” dostarczył więc futbolówkę do Oskara Chęsia, który natychmiast obrócił się z piłką i oddał strzał na bramkę Bagińskiego. Uderzenie pomocnika z Glinek zostało ostatecznie zablokowane, ale do piłki dopadł jeszcze Perliński. Zawodnik bydgoskiego zespołu zdecydował się także na uderzenie, jednak futbolówka nie wpadła do bramki.
W kolejnych minutach bydgoszczanie zaczęli mieć małe problemy z utrzymaniem się przy piłce, a niesiony dopingiem własnych kibiców zespół Noteci ruszył do odrabiania strat w potyczce rozgrywanej w ramach obchodów 50-lecia klubu z Łabiszyna.
W 56. minucie jeden z graczy gospodarzy zagrał piłkę w pole karne Chemika z lewej flanki, a na futbolówkę świetnie nabiegł Maciej Bakuniak. Świetnie ustawiony zawodnik Noteci oddał jednak niecelne uderzenie, a warto dodać, że gdyby w tej sytuacji gracz rywali trafił w światło bramki, to Łęt musiałby mocno sprężyć się, aby zapobiec utracie drugiego gola przez gości.
Trzy minuty później Noteć znów była bliska bramki. Jeden z graczy rywali wrzucił piłkę na ustawionego w polu karnym Oskara Raczkowskiego, ale wychowanek Chemika uderzył obok słupka.
Jubilaci z Łabiszyna kontynuowali jednak napór na bramkę Łęta. Gracze Noteci co chwilę wykonywali rzuty rożne, a dodatkowo coraz chętniej oddawali strzały z linii pola karnego.
W 66. minucie na kolejne uderzenie zdecydował się Grzegorz Adamski, który wszedł z piłką w szesnastkę rywala. Kolejny z wychowanków Chemika oddał płaski strzał po ziemi, po którym bramkarz z Glinek musiał dość mocno sprężyć się, aby uchronić swój zespół przed stratą gola.
Cztery minuty później wprowadzony po przerwie gracz Noteci Gambijczyk Ebrima Mbye przebił się z piłką środkiem boiska i zagrał futbolówkę do Adamskiego, który tym razem jednak fatalnie przestrzelił, posyłając futbolówkę nad poprzeczką.
Kolejne minuty to dalszy napór graczy z Łabiszyna. Na skrzydle szalał między innymi kolejny rezerwowy Noteci Igor Jakubowski, z kolei po chwili bliski gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego był Kamil Cistowski.
W 77. minucie o krok od uradowania swoich kibiców był natomiast Bakuniak. Gracz gospodarzy uderzył zza pola karnego, ale piłka poleciała obok słupka. W ostatnich minutach meczu bydgoszczanie odzyskali jednak kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Chemik przetrwał trudne momenty w drugiej połowie i zaczął na sam koniec rywalizacji tworzyć sytuacje pod bramką gospodarzy, choć rywale cały czas mieli w planie nękać defensywę z Glinek.
W 80. minucie Marcel Strzyżewski wypuścił na wolne pole Damiana Zagórskiego. Ten znalazł się w znakomitej sytuacji na podwyższenie wyniku, ale bramkarz Noteci zachował zimną krew i skutecznie interweniował. W 87. minucie blisko gola samobójczego był Jakub Witucki, który po dośrodkowaniu rywali z bocznej strefy boiska nieco skiksował i omal nie wpakował piłki do własnej bramki. Na szczęście futbolówka poleciała obok słupka.
Dwie minuty później Witucki znalazł się jednak w szesnastce przeciwników i po dośrodkowaniu partnera z rzutu rożnego, znakomicie złożył się do uderzenia nogą, podwyższając wynik na 4:1 i praktycznie zapewniając Chemikowi kolejne z rzędu zwycięstwo w rozgrywkach IV ligi. Dla obrońcy z Glinek był to pierwszy gol zdobyty dla bydgoskiego zespołu po powrocie do drużyny z Glinek po kilkuletniej przerwie.
W doliczonym czasie gry bydgoszczanie mieli jeszcze okazję na piąte trafienie. Oko w oko z Bagińskim stanął Patryk Perliński, ale z uwagi, że był naciskany przez obrońcę rywali, obsłużył jeszcze podaniem jednego ze swoich kolegów, który jednak nie był w stanie przebić się przez wracających defensorów z Łabiszyna.
Ostatecznie chemicy popsuli piłkarzom i kibicom Noteci Łabiszyn święto jubileuszu 50-lecia klubu i wygrali z zespołem z powiatu żnińskiego 4:1, przedłużając do sześciu zwycięstw serię ligowych triumfów. Dodatkowo wyniki innych meczów ułożyły się po myśli bydgoszczan, którzy po 9. kolejce są liderami kujawsko-pomorskiej IV ligi, z takim samym dorobkiem punktowym, jak druga w tabeli Tłuchowia Tłuchowo.
W następna sobotę piłkarze Chemika rozegrają bardzo ważne spotkanie w kontekście walki o awans do III ligi. Bydgoszczanie zmierzą się na własnym boisku z 4. w tabeli Pogonią Mogilno. Na środę 2 października zaplanowane są z kolei mecze 4. rundy Okręgowego Pucharu Polski K-PZPN w podokręgu bydgoskim. Chemik miał wówczas rozegrać kolejne hitowe spotkanie – szlagierowy mecz czwartej fazy regionalnego „Pucharu Polski” z grającą na co dzień w II grupie Betclic III Ligi Wdą Świecie. Mecz z trzecioligowcem został jednak przełożony o tydzień i odbędzie się w środę 9 października. W międzyczasie w sobotę 5. października podopieczni trenera Wiktora Osińskiego zagrają jeszcze na wyjeździe w meczu ligowym z Unią Wąbrzeźno.
9. kolejka IV ligi,
Noteć Łabiszyn – Chemik Moderator Bydgoszcz 1:4 (1:3)
bramki: Kamil Cistowski 41′ – Piotr Siekirka 10′, 13′ (k), Damian Zagórski 19′, Jakub Witucki 89′
___
Skład Noteci Łabiszyn: Bagiński – Winiecki, Potempa, Lewandowicz, Raczkowski, Baranowski (67′ Mbye), Hanyżewski (84′ Krajewski), Jabłoński (67′ Jakubowski), Adamski, Bakuniak, Cistowski.
Rezerwowi: Sadowski – Wisz, Krajewski, Jakubowski, Mbye.
Trener: Jakub Grzelczak
___
Skład Chemika Moderatora Bydgoszcz: Łęt – Hulisz (67′ Górecki), Witucki, Kochmański, Wędzelewski – Strzyżewski, Chęś – Olejniczak (56′ Falkowski), Zagórski (90′ Drewnik), Siekirka – Perliński.
Rezerwowi: Skonieczny – Górecki, Falkowski, Syka, Drewnik, Zorenko.
Trener: Wiktor Osiński
___
Żółte kartki: Oskar Raczkowski 45′, Jakub Hanyżewski 62′, Kamil Cistowski 84′ – Damian Zagórski 58′, Oskar Chęś 67′, Jakub Witucki 82′
___
Wyniki 9. kolejki IV ligi (grupa: kujawsko-pomorska):
Noteć Łabiszyn 1:4 Chemik Moderator Bydgoszcz
Łokietek Brześć Kujawski 2:1 Unia Drobex Solec Kujawski
Orlęta Aleksandrów Kujawski 1:0 Kujawiak Lumac Kowal
Polonia Bydgoszcz 1:5 Wisła Dobrzyń nad Wisłą
Sparta Brodnica 1:1 Mustang Ostaszewo
Lech Rypin 3:1 Cuiavia Inowrocław
Pol-Osteg Pomorzanin Serock 2:2 Tarpan Mrocza
Tłuchowia Tłuchowo 5:0 Pogoń Mogilno
Unia Wąbrzeźno 1:0 Start Eco-Pol Pruszcz