Trener Szkaradek: „Udział w LAMO był dla mnie wyróżnieniem”
Krzysztof Szkaradek trenuje na co dzień grupy młodzieżowe akademii Chemika Moderatora Bydgoszcz, a także prowadzi reprezentację KPZPN. Latem zaś pracował w roli szkoleniowca podczas Letniej Akademii Młodych Orłów PZPN, która odbyła się w Wałbrzychu. W zgrupowaniach brali udział także nasi zawodnicy – Paweł Pulchny (2010) oraz Ryszard Ziętek (2011). Zapytaliśmy trenera Szkaradka o jego wrażenia z pobytu na topowym zgrupowaniu szkoleniowym w Polsce.
Szymon Kołodziejski: Kilka tygodni temu pojechał Pan w roli trenera na zgrupowanie Akademii Młodych Orłów. Domyślam się, że na takich zgrupowaniach czuć atmosferę piłki młodzieżowej z prawdziwego zdarzenia.
Krzysztof Szkaradek, trener grup młodzieżowych Chemika Moderatora Bydgoszcz: Zgadza się, od samego początku młody zawodnik może poczuć atmosferę „poważnej” piłki. Branding, który przygotował PZPN może zrobić duże wrażenie – od reklam promujących LAMO w hotelu i przed nim po bandy na boiskach w barwach biało-czerwonych. Jeżeli dołożymy do tego zestaw sprzętu sportowego, który każdy zawodnik otrzymał i możliwość założenia koszulki z orzełkiem na piersi, to z pewnością młody chłopak może poczuć się wyjątkowo.
Na zgrupowaniu pojawiły się największe piłkarskie talenty z całej Polski. Widać w tych młodych zawodnikach wyjątkową chęć do gry oraz umiejętności, które wyróżniają ich na arenie piłkarskiej w Polsce?
W zgrupowaniu wzięło udział 80 zawodników z całej Polski. Zdecydowanie umiejętności oraz chęci do gry były bardzo duże. Kilku zawodników zrobiło na mnie ogromne wrażenie, jeżeli chodzi o rozumienie gry, umiejętność zbierania informacji z boiska, jej analizy i podjęcia trafnej decyzji. Na pewno bazą do tego był wysoki poziom sprawności ogólnej oraz wysoki poziom techniczny. Jednak obserwując innych zawodników z tego rocznika na arenie krajowej, stwierdzam, że jest też sporo innych ciekawych piłkarzy. W tak młodym wieku rotacje w powołaniach do AMO są czymś naturalnym – zawodnik może w kilka miesięcy „wystrzelić” i dostać szanse właśnie na takim zgrupowaniu.
Udział w roli trenera na takim zgrupowaniu to duże wyróżnienie w Pana karierze trenerskiej. Fakt, że znalazł się Pan w gronie szkoleniowców, którzy wzięli udział w AMO, jest chyba docenieniem ciężkiej pracy, którą wykonuję Pan w Chemiku oraz w kadrach KPZPN?
Karierę to robi trener Szwarga w Rakowie (śmiech). Propozycja wzięcia udziału w LAMO była wyróżnieniem. Możliwość obserwacji, udziału w treningach i innych aktywnościach podczas zgrupowania było ogromnym doświadczeniem, które w jakimś stopniu będę mógł przełożyć na codzienną pracę w klubie oraz przy kadrach KPZPN.
Po obejrzeniu na żywo, jak wygląda turnus Akademii Młodych Orłów, jak to wszystko funkcjonuje, może Pan stwierdzić, że sam pomysł powstania tego programu był strzałem w dziesiątkę?
Zdecydowanie tak. W tej chwili mamy cztery takie zgrupowania w ciągu roku – Letnią, Jesienną, Zimową oraz Wiosenną Akademię Młodych Orłów, na których PZPN ma możliwość przeprowadzenia pierwszych selekcji do Reprezentacji Polski U-15.
Sam turnus to pewnie nie tylko czysta gra i treningi, ale masa dodatkowych atrakcji dla zawodników, które pozwalają im nabierać niezbędnego w tak młodym wieku doświadczenia?
Sam sztab organizacyjno-trenerski składał się z prawie 30 osób. Byli to m.in. fizjoterapeuci, psycholog sportowy, trenerzy analitycy, trenerzy przygotowania motorycznego, czy trenerzy bramkarzy. Poza treningami zawodnicy brali udział w warsztatach mentalnych, formach aktywnej regeneracji, odprawach przed- i potreningowych, odprawach przedmeczowych i pomeczowych. Każdy trening był nagrywany dronem, zawodnicy podczas wspomnianych odpraw mieli przygotowaną indywidualną lub grupową analizę konkretnych zachowań boiskowych. Dzięki temu uczestnik mógł zobaczyć, co zrobił dobrze, a gdzie mógł zachować się inaczej. To wszystko z pewnością wpłynie na to, że młody zawodnik wróci z takiego zgrupowania o wiele „bogatszy”, a sam pobyt na LAMO pomoże zebrać mu cenne doświadczenie.
Zgaduję, że podczas turnusu wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Trenerzy czy pracownicy mają pewnie wszystko dokładnie zaplanowane i praktycznie każdy dzień zgrupowania jest dokładnie rozpisany.
Dokładnie tak. Zawodnicy byli podzieleni na 4 grupy 20-osobowe. Każda grupa składała się z osób funkcyjnych – trener główny, trenerzy asystenci, trener przygotowania motorycznego oraz trener analityk. Podział zadań w sztabie był jasno określony. Każdy dzień był szczegółowo zaplanowany, a zawodnicy wieczorem dostawali informację, jak będzie wyglądał kolejny. Dzięki temu zarówno trenerzy, jak i uczestnicy byli bardzo mocno aktywizowani i czas na zgrupowaniu był maksymalnie wypełniony.
Spełnieniem marzeń byłoby pewnie obejrzenie kiedyś zawodnika, którego trenował Pan na AMO z koszulką z orłem na piersi. Pewnie jest to całkiem prawdopodobne.
Jestem przekonany, że któryś z zawodników będących na LAMO w przyszłości będzie reprezentował biało-czerwone barwy, najpierw w kadrach młodzieżowych, a docelowo ktoś założy koszulkę pierwszej reprezentacji.
Na koniec rozmowy muszę zapytać o akademię Chemika Moderatora oraz przede wszystkim prowadzone przez Pana roczniki. Jakie nastroje panują wśród dzieci przed kolejną rundą i nowymi przygodami z futbolem?
W sezonie 2023/2024 drużynami prowadzonymi przeze mnie będą młodzicy D2 z rocznika 2012 oraz żacy F2 rocznik 2016 (klasa sportowa). Widać duże chęci zawodników do pracy i rozwoju. Myślę, że w dzisiejszych realiach, w tak młodym wieku, w którym są nasi adepci, rozwój indywidualny, aspekty społeczne, a przede wszystkim czerpanie radości z gry jest podstawowym zadaniem trenera. Nastroje są pozytywne, co mnie bardzo cieszy!