Autor:

Sebastian Torzewski

Tagi:
Pierwszy zespół 02.11.2024
Fot. Tomasz Czachorowski

Ważne zwycięstwo w hicie kolejki!

Chemik Moderator Bydgoszcz wraca na fotel lidera kujawsko-pomorskiej IV ligi! W rozegranym w sobotę hitowym meczu 15. kolejki czwartoligowych zmagań podopieczni trenera Wiktora Osińskiego rozbili na wyjeździe aż 5:1 prowadzącą do tej pory w ligowej tabeli Tłuchowię Tłuchowo. Po dwie bramki dla chemików zdobyli Piotr Siekirka oraz Damian Zagórski, a jedno trafienie dołożył Damian Rysiewski, który wykorzystał rzut karny. Jedynego gola dla gospodarzy zdobył z kolei, także strzałem z jedenastego metra, Marcin Warcholak. Bydgoszczanie kończyli spotkanie w osłabieniu po tym, jak w końcowych fragmentach meczu czerwoną kartkę otrzymał Szymon Sowa. Ponadto w doliczonym czasie gry gracz Tłuchowii Dawid Kieplin nie wykorzystał kolejnego podyktowanego w tym meczu przez arbitra rzutu karnego.

I połowa

Sobotnie spotkanie zapowiadało się niezwykle pasjonująco, ponieważ przeciwko sobie na boisku stanęły dwa zespoły, które w ostatnich miesiącach są jednymi z najlepszych ekip piłkarskich w regionie. Mająca najwięcej zwycięstw w tym sezonie kujawsko-pomorskiej IV ligi Tłuchowia liczyła na wygraną z Chemikiem i powiększenie przewagi nad bydgoszczanami w tabeli aż do 6 punktów. Z kolei chemicy przyjechali do Tłuchowa pewni siebie i również gotowi do walki o komplet oczek, który zagwarantowałby piłkarzom trenera Wiktora Osińskiego wyprzedzenie rywali w tabeli i wskoczenie na 1. pozycję w czwartoligowej klasyfikacji.

Od początku meczu obie drużyny wykazywały więc ogromną chęć do gry. W 5. minucie pierwszą okazję na zdobycie bramki stworzyli sobie gospodarze, którzy wywalczyli rzut wolny na połowie Chemika. Stały fragment gry zakończył się strzałem jednego z graczy Tłuchowii, które jednak znakomicie zablokował Jakub Witucki.

Po chwili bliższy uszczęśliwienia kibiców dotychczasowego lidera IV ligi był Kamil Kurowski. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła przed pole karne strzeżone przez Gracjana Łęta, a były gracz drugoligowej Olimpii Grudziądz znakomicie złożył się do uderzenia. Strzał Kurowskiego został jednak ponownie zablokowany przez defensywę z Bydgoszczy i gospodarze musieli obejść się smakiem.

W 9. minucie pierwszą dobrą akcją popisali się chemicy. Zespół trenera Wiktora Osińskiego wyszedł z szybkim kontratakiem, po którym Patryk Perliński dostarczył piłkę do rozpędzającego się na skrzydle Marcela Strzyżewskiego. Po chwili pomocnik Chemika znalazł się z futbolówką w okolicy pola karnego Tłuchowii i świetnie dośrodkował piłkę w szesnastkę gospodarzy. Futbolówka, po lekkim kontakcie z jednym z ustawionych w polu karnym obrońców z Tłuchowa, dotarła ostatecznie do Perlińskiego, który złożył się do uderzenia.

Strzał „Perły” został zablokowany, ale sędzia postanowił podyktować piłkarzom z Glinek rzut karny, ponieważ zdaniem sędziego piłka zmierzająca do ustawionego przed bramką napastnika z Bydgoszczy ewidentnie odbiła się po drodze od ręki jednego z rywali. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł po chwili Damian Rysiewski i pewnym uderzeniem otworzył wynik szlagierowego spotkania.

W 13. minucie chemicy byli blisko podwyższenia rezultatu. Po kolejnym dośrodkowaniu z bocznej strefy boiska piłka trafiła tym razem do ustawionego w szesnastce Piotra Siekirki. Zawodnik gości złożył się do strzału, ale w ostatnim momencie skrzydłowemu z Glinek zdołał przeszkodzić jeden z piłkarzy Tłuchowii i piłka po rykoszecie wyleciała tylko na rzut rożny.

W kolejnych minutach obie ekipy zaciekle walczyły o futbolówkę w środkowej części boiska, starając się jednocześnie uruchomić zawodników ustawionych w bocznych strefach boiska. W 16. minucie bliski szczęścia był Damian Zagórski. Po dobrym dośrodkowaniu posłanym do „Zagóra” od ustawionego na skrzydle kolegi, pomocnik z Glinek zdecydował się na strzał, ale piłka pechowo nie znalazła drogi do siatki.

Minutę później zespół Tłuchowii stracił jednego ze swoich liderów. Z powodu urazu spowodowanego zderzeniem się z jednym z piłkarzy z Bydgoszczy zmuszony do opuszczenia boiska został mający w swoim CV występy w PKO BP Ekstraklasie doświadczony Kamil Kurowski.

W 22. minucie Chemik zdobył drugiego gola. Jeden z bydgoszczan popisał się znakomitym zagraniem prostopadłym do Piotra Siekirki, który wyszedł na pozycję sam na sam, pewnym zwodem minął bramkarza Tłuchowii Leonida Otchenashenkę i oddał strzał na pustą bramkę. Piłka trafiła w wewnętrzną część poprzeczki i po chwili szczęśliwie wpadła do siatki. Warto dodać, że Siekirka zdołał oddać uderzenie w ostatniej chwili, ponieważ za jego plecami czaili się już próbujący ratować sytuację obrońcy.

Zaskoczeni gospodarze nie mieli jednak zamiaru spuszczać głów i ruszyli z kolejnymi atakami. W 27. minucie na strzał zdecydował się Patryk Leszczyński, jednak piłka poleciała obok słupka. Chemik starał się z kolei uruchamiać w tym fragmencie meczu długimi zagraniami Siekirkę.

W 29. minucie rywale wywalczyli rzut karny. Po dośrodkowaniu sprzed pola karnego jednego z gospodarzy piłka odbiła się od ręki jednego z bydgoszczan, a sędzia i tym razem postanowił wskazać na „wapno”. Zespół trenera Wiktora Osińskiego nie do końca chciał zgodzić się z tą decyzją, a żółtą kartkę za dyskusje z arbitrem otrzymał między innymi kapitan drużyny Damian Rysiewski. Decyzje sędziów piłkarskich są jednak ostateczne i do piłki ustawionej na 11. metrze w 30. minucie meczu podszedł Marcin Warcholak i z zimną krwią pokonał Łęta.

Po chwili dobrą okazję na gola stworzył sobie ponownie Chemik. Patryk Perliński znakomicie wyrwał się z pod opieki defensorów rywali i ruszył w kierunku bramki Otchenashenki. W ostatnim momencie „Perła” został jednak dogoniony przez jednego z obrońców rywali, stracił równowagę i przeciwnik wygarnął mu piłkę spod nóg. Kilkadziesiąt sekund później groźny strzał na bramkę Łęta oddał z kolei jeden z piłkarzy klubu z powiatu lipnowskiego. Piłka po uderzeniu rywala poleciała jednak nad poprzeczką.

Przewaga tłuchowian po zdobyciu kontaktowego gola zaczęła jednak wzrastać. W 36. minucie zespół trenera Tomasza Paczkowskiego był bliski gola po dalekim wrzucie piłki z autu. Futbolówka spadła na głowę ustawionego w polu karnym jednego z rywali, który znakomicie wybił się w powietrze i oddał strzał, z którym na szczęście poradził sobie Łęt.

W końcówce pierwszej odsłony nie brakowało ostrych starć. W jednej ze spornych sytuacji w środkowej części boiska zagotowali się nieco Donovan Ferreira Ibraim i Patryk Perliński. Spięcie pomiędzy oboma graczami uspokoił jednak sędzia pokazując obu panom po żółtym kartoniku.

W 43. minucie Ferreira Ibraim skupił się już na pomaganiu swojemu zespołu w odrabianiu strat i oddał silny strzał z dystansu, po którym piłka minęła jednak słupek bramki Chemika. Dwie minuty później po świetnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego najwyżej do piłki wyskoczył rosły obrońca z Glinek Damian Kochmański. Podopieczny trenera Wiktora Osińskiego zdołał oddać znakomite uderzenie głową na bramkę Otchenashenki, ale ukraiński bramkarz popisał się dobrą interwencją.

W doliczonym czasie gry do pierwszej połowy płaski strzał z linii pola karnego oddał jeszcze gracz rywali Guilherme Lima Rodrigues Cristóvão, jednak tym razem dobrze we własnym polu karnym zachował się Łęt. Pierwszą część gry zakończyło z kolei otwierające podanie na świetnie wychodzącego prawym skrzydłem Strzyżewskiego. Zawodnik z Glinek został ostatecznie sfaulowany przez wracającego obrońcę, ale Chemik wywalczył cenny rzut wolny, a po kilku chwilach piłka trafiła do ustawionego przed polem karnym Oskara Chęsia. Pomocnik bydgoskiej drużyny oddał silny strzał, po którym futbolówka odbiła się od słupka i spadła wprost pod nogi pozostawionego zupełnie bez opieki na 5. metrze Perlińskiego. Stojący oko w oko z Otchenashenką supersnajper chemików oddał jednak słaby strzał, a futbolówka poleciała wprost w ręce bramkarza. Warto zaznaczyć, że ewentualny gol Perlińskiego i tak nie zostałby jednak uznany, bo zawodnik Chemika w momencie oddawania uderzenia znajdował się za linią defensywy Tłuchowii.

Kilkadziesiąt sekund później arbiter zakończył pierwszą połowę i na przerwę drużyna z Bydgoszczy schodziła z prowadzeniem 2:1, które jednak w żadnym wypadku nie rozstrzygało losów pojedynku.

II połowa

Druga połowa meczu rozpoczęła się dla zespołu Chemika w najlepszy z możliwych sposobów. Już w 47. minucie drużyna trenera Osińskiego przeprowadziła pierwszą akcję ofensywną, a piłka znalazła się pod nogami ustawionego przed polem karnym Damiana Zagórskiego. Nieatakowany gracz z Glinek oddał silny strzał z z przed pola karnego, po którym golkiper Tłuchowii z trudem sparował piłkę do boku. Pechowo dla Otchenashenki futbolówka trafiła jednak wprost pod nogi pozostawionego bez krycia Siekirki, który korzystając z dużej przestrzeni wokół siebie pewnym strzałem pokonał bramkarza rywali.

Zespół gospodarzy zmuszony został więc ponownie do odrabiania dwubramkowej straty. W 49. minucie chemicy po raz kolejny świetnie zablokowali jedno z uderzeń piłkarza Tłuchowii, ale rywale wywalczyli jeszcze rzut rożny. I to właśnie po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry miejscowi byli blisko zdobycia drugiego gola, ponieważ o mało co strzałem głową Gracjana Łęta nie zaskoczył w tej sytuacji Wojciech Mazurowski.

Chemik nie miał jednak zamiaru cofać się do defensywy i znów próbował zaskakiwać obrońców przeciwnika dośrodkowaniami z bocznych stref boiska. Ponadto cały czas aktywny w ataku był Perliński, który w 52. minucie znalazł się w znakomitej sytuacji do oddania strzału i mocnym uderzeniem omalże nie pokonał Otchenashenki. Bramkarz Tłuchowii odbił piłkę przed siebie, ale ta trafiła jeszcze pod nogi Zagórskiego, który bez większego zastanowienia oddał płaski strzał. Po chwili futbolówka tuż przy słupku trafiła do bramki tłuchowian i chemicy prowadzili już 4:1.

Drużyna trenera Paczkowskiego ewidentnie pogubiła się w tym fragmencie meczu, bo już po minucie od stracenia kolejnej bramki dopuściła Zagórskiego do wyjścia na pozycję sam na sam ze swoim bramkarzem. Rozpędzony „Zagór” pewnie wykorzystał swoją okazję i znakomitym strzałem zdobył piątą bramkę dla chemików w tym meczu.

Wysoko przegrywający dotychczasowy lider tabeli starał się jeszcze zmienić obraz gry. W 63. strzałem na bramkę Łęta popisał się Lima Rodrigues Cristóvão, ale piłka nie znalazła drogi do siatki. Chwilę później bliski gola był z kolei Zaborowski. Futbolówka po strzale młodzieżowca gospodarzy poleciała jednak nad poprzeczką. W kolejnych minutach przebić się przez zasieki obronne tłuchowian starali się natomiast między innymi Strzyżewski i Rysiewski. Akcje obu graczy Chemika były jednak skutecznie zatrzymywane.

Miejscowi także nieustannie szukali swoich szans na drugiego gola, ale albo kończyli akcje niecelnymi kluczowymi zagraniami lub strzałami, albo uderzenia gospodarzy były skutecznie blokowane przez żelazną w tym meczu defensywę zespołu z Glinek.

W 71. minucie jeden z przeciwników wygrał walkę o pozycję w polu karnym i oddał groźny strzał, po którym piłka minęła interweniującego Łęta i prawdopodobnie wpadłaby do siatki, gdyby nie świetna interwencja jednego z chemików na linii bramkowej.

Minutę później indywidualną akcję przeprowadził Siekirka. Pomocnik Chemika ruszył sam na bramkę Otchenashenki, ale został dogoniony przez obrońcę. Gracz z Glinek zdołał jednak zagrać jeszcze piłkę do Perlińskiego, ale defensywa rywali zdążyła wrócić przed własne pole karne i zastopować atak.

W ostatnim kwadransie meczu obie drużyny oddawały kolejne pojedyncze strzały, ale piłka nie znajdowała drogi do siatki. W 85. bliski szczęścia był Siekirka, który oddał kąśliwe uderzenie po świetnym dośrodkowaniu jednego ze swoich partnerów. Ostatecznie z trudem próbę gracza gości obronił bramkarz Tłuchowii.

W 87. minucie boisko musiał opuścić wprowadzony na boisko kilkanaście minut później Szymon Sowa. Zawodnik Chemika popełnił faul taktyczny w środku placu gry i jeszcze niepotrzebnie dyskutował z arbitrem oraz przeciwnikami. Ostatecznie Sowa za całokształt zajścia otrzymał czerwony kartonik.

W doliczonym czasie gry Tłuchowia wywalczyła drugi w tym meczu rzut karny. Robert Żolik oddał strzał na bramkę Łęta, a jeden z chemików w momencie oddawania przez gracza z Tłuchowa uderzenia sfaulował swojego rywala. Do piłki ustawionej na punkcie rzutu karnego podszedł tym razem Dawid Kieplin, ale znakomitą paradą popisał się Łęt i gospodarze nie mogli cieszyć się z drugiego trafienia.

Po chwili mecz dobiegł końca i w hicie kolejki Chemik po znakomitym spotkaniu dość niespodziewanie pokonał na wyjeździe prowadzącą w tabeli przed tą kolejką Tłuchowię Tłuchowo aż 5:1. W tej serii gier swój pojedynek wygrała także mająca przed tą serią gier tyle samo oczek, co chemicy, Pogoń Mogilno. W tym momencie Chemik, Tłuchowia i Pogoń mają tyle samo – 34 ligowe punkty na koncie, ale to bydgoszczanie przewodzą stawce, ponieważ wszystkie trzy wymienione ekipy rozegrały już ze sobą mecze bezpośrednie, a podopieczni trenera Wiktora Osińskiego pokonali oby dwóch rywali.

W przyszłą sobotę piłkarze Chemika Moderatora Bydgoszcz rozegrają kolejne niezwykle ważne spotkanie kujawsko-pomorskiej IV ligi. W meczu przedostatniej już w rundzie jesiennej 16. kolejki bydgoszczanie zagrają na wyjeździe z 4. w tabeli Unią Drobex Solec Kujawski.

15. kolejka IV ligi,

Tłuchowia Tłuchowo – Chemik Moderator Bydgoszcz 1:5 (1:2)

bramki: Marcin Warcholak 30′ (k) – Damian Rysiewski 9′ (k), Piotr Siekirka 22′, 47′, Damian Zagórski 53′, 54′

___

Skład Tłuchowii Tłuchowo: Otchenashenko – Kurowski (20′ Kieplin), Ferreira Ibraim, Zaborowski, Żolik, Leszczyński, Figura, Lima Rodrigues Cristóvão, Warcholak, Mazurowski, Walczak (61′ Cichowlas).

 

Rezerwowi: Kraska, Markowski – Cichowlas, Lopes Da Silva, Kieplin, Chodnicki, Katushynskyi, Żółtowski.

Trener: Tomasz Paczkowski

___

Skład Chemika Moderatora Bydgoszcz: Łęt – Hulisz, Witucki, Kochmański, Górecki – Rysiewski, Chęś (74′ Sowa) – Stryżewski, Zagórski (88′ Falkowski), Siekirka – Perliński (83′ Olejniczak).

 

Rezerwowi: Skonieczny – Sowa, Drewnik, Falkowski, Olejniczak, Syka, Głowski.

Trener: Wiktor Osiński

___

Żółte kartki: Donovan Ferreira Ibraim 38′, Adam Zaborowski 45+2′, Robert Żolik 82′, Marcin Warcholak 84′ – Damian Rysiewski 30′, Patryk Perliński 38′, Piotr Siekirka 64′, Szymon Sowa 87′

 

Czerwona kartka: Szymon Sowa (Chemik Moderator) 87′ – za niesportowe zachowanie

___

W 90+4. minucie Dawid Kieplin (Tłuchowia Tłuchowo) nie wykorzystał rzutu karnego (Gracjan Łęt obronił)

___

Wyniki 15. kolejki IV ligi (grupa: kujawsko-pomorska):

Cuiavia Inowrocław 2:1 Mustang Ostaszewo

Lech Rypin 1:2 Kujawiak Lumac Kowal

Start Eco-Pol Pruszcz 2:2 Tarpan Mrocza

Tłuchowia Tłuchowo 1:5 Chemik Moderator Bydgoszcz

Pogoń Mogilno 4:2 Łokietek Brześć Kujawski

Unia Wąbrzeźno 0:0 Wisła Dobrzyń nad Wisłą

Pol-Osteg Pomorzanin Serock 3:0 Orlęta Aleksandrów Kujawski

Sparta Brodnica 1:3 Unia Drobex Solec Kujawski

Polonia Bydgoszcz – Noteć Łabiszyn (03.11 / 11:00)

Następny artykuł

P