Autor:

Szymon Kołodziejski

Tagi:
Pierwszy zespół 14.01.2024

Kanonada strzelecka na rozpoczęcie przygotowań!

Chemik Moderator Bydgoszcz w rewelacyjny sposób rozpoczął serię zimowych meczów sparingowych, które przygotowują zespół trenera Wiktora Osińskiego do rundy wiosennej kujawsko-pomorskiej IV ligi. W rozegranym w sobotę meczu kontrolnym bydgoszczanie rozbili na bocznym boisku ze sztuczną nawierzchnią kompleksu „Chemika” lidera I grupy kujawsko-pomorskiej klasy okręgowej – GLKS Dobrcz-Wudzyn 8:1. Dubletem popisali się Mateusz Gogoliński oraz Łukasz Pikalski, a jedno trafienie zapisali na swoim koncie Marcel Strzyżewski, Damian Kochmański, Remigiusz Lewandowski, a także Kacper Klimkiewicz. Honorowego gola dla rywali zdobył natomiast Tomasz Żyliński.

I połowa

Jako pierwsi odważnym atakiem na bramkę popisali się goście z Dobrcza. Już w 1. minucie meczu zawodnicy przyjezdnych znaleźli się dość dużą grupą pod polem karnym strzeżonym przez Gracjana Łęta, ale dzięki dobrej postawie defensywy Chemika, przeciwnikom nie udało się nawet oddać strzału na bramkę zespołu z Glinek. Chwilę później jeden z graczy lidera I grupy regionalnej okręgówki zdołał jednak dojść do pozycji strzeleckiej i zdecydował się na próbę zaskoczenia Łęta uderzeniem z kilkunastu metrów, ale uderzenie było bardzo niskiej jakości i futbolówka w wolnym tempie poturlała się obok słupka.

Mimo to gracze GLKS-u pozostali w natarciu i już po kilkudziesięciu sekundach gry znów starali się otworzyć wynik meczu. Po rzucie rożnym jeden z zawodników gości przejął piłkę i uderzył w kierunku bramki bydgoskiego zespołu. Strzał okazał się niecelny.

W 4. minucie to chemicy mogli cieszyć się z objęcia prowadzenia. Mateusz Gogoliński znakomicie dośrodkował piłkę w pole karne przeciwników, a ta trafiła do wyprzedzającego obrońców, wbiegającego na 5. metr Marcela Strzyżewskiego, który pewnym uderzeniem pokonał golkipera rywali. Zespół trenera Osińskiego nabrał wiatru w żagle i już po chwili bydgoszczanie znów sprawdzili dyspozycję bramkarza piątoligowców. Chemik zaczął także próbować grać kombinacyjną piłkę i z minuty na minutę zyskiwał przewagę nad przeciwnikami.

W 10. minucie dobrczanie zostali zmuszeni do dokonania zmiany w bramce. Golkiper przyjezdnych zderzył się z jednym z graczy z Bydgoszczy i nie był w stanie kontynuować gry. W 14. minucie Patryk Perliński ruszył z piłką boczną stroną boiska, wyłożył futbolówkę do Marcela Strzyżewskiego, który znów znalazł się w rewelacyjnej sytuacji do zdobycia bramki, jednak pierwsza interwencja rezerwowego bramkarza gości okazała się świetną paradą, która uchroniła rywali przed stratą drugiego gola.

Trzy minuty później Strzyżewski po raz kolejny udanie powalczył z przeciwnikami i wbiegł z piłką w okolice bramki ekipy z Dobrcza. Skrzydłowy Chemika dograł futbolówkę do Mateusza Gogolińskiego, któremu nie udało się jednak skutecznie wykończyć ataku. Zespół trenera Osińskiego przejął jednak w pełni inicjatywę nad meczem. Zawodnicy z Glinek próbowali cały czas odszukać Patryka Perlińskiego, a dużo do gry próbował dodać przebijający się w środku pola Jan Rogowski.

W 19. minucie jeden z bydgoszczan zagrał znakomitą piłkę za linię defensywy do Mateusza Gogolińskiego. Czujnie w tej sytuacji zachował się jednak bramkarz GLKS-u, który wybiegł na 16 metr i postanowił złapać piłkę w narożniku pola karnego. Golkiper popełnił jednak fatalny błąd, po którym piłka wyślizgnęła się z jego ręki i ponownie znalazła pod nogami Gogolińskiego. Piłkarz Chemika przejął piłkę, ruszył przez pole karne przyjezdnych i mimo iż był już naciskany na obrońców, wpakował futbolówkę do pustej bramki.

Piłkarze z Dobrcza starali się walczyć, ale w ekipie z klasy okręgowej zdecydowanie brakowało składności. Chemicy popisywali się natomiast kolejnymi groźnymi strzałami, po których bramkarz GLKS-u zmuszony był do kolejnych interwencji. W 26. minucie przeciwnicy oddali w końcu uderzenie na bramkę Chemika, ale jeden z graczy zespołu z powiatu bydgoskiego trafił w plecy swojego kolegę.

W 28. Marcel Strzyżewski był za to bliski zaskoczenia bramkarza rywali bezpośrednim dośrodkowaniem z rzutu rożnego, po którym piłka groźnie zmierzała do bramki gości. Dobrą interwencją popisał się jednak bramkarz dobrczan. Sytuacje dla bydgoskiego zespołu mnożyły się z minuty na minutę. W 30. minucie niezwykle aktywny Strzyżewski oddał kolejny strzał na bramkę, ale znów na posterunku był bramkarz GLKS-u.

W 32. minucie gospodarze popełnili błąd w ustawieniu defensywnym i wysoko ustawiona obrona Chemika dała się wyprzedzić przez Tomasza Żylińskiego. Zawodnik piątoligowca ruszył na bramkę Łęta, położył zwodem golkipera z Glinek i zdobył kontaktowego gola dla GLKS-u. Radość przyjezdnych nie trwała jednak długo. W 34. minucie zagotowało się w szesnastce rywali. Swoją okazję na gola miał między innymi Perliński, ale ostatecznie futbolówka trafiła pod nogi Damiana Kochmańskiego, który pewnym strzałem podwyższył wynik na 3:1. Chwilę po wznowieniu gry swoją okazję wykreował jeszcze Jan Rogowski. Młody pomocnik zdecydował się na uderzenie, ale na posterunku był bramkarz ekipy z Dobrcza.

W samej końcówce pierwszej połowy rywale zbliżyli się jeszcze pod bramkę Łęta, ale zbyt długo konstruowali atak i akcja spaliła na panewce. Ostatecznie na przerwę chemicy schodzili z prowadzeniem 3:1 oraz dużą przewagą w jakości gry nad rywalem.

Zawodnicy, jak to często bywa w meczach sparingowych, pozostali w trakcie przerwy przy linii bocznej boiska, a dość mocno odczuwalny styczniowy chłód spowodował, że praktycznie po kilku minutach w oczach zawodników było widać dużą chęć do jak najszybszego wznowienia rywalizacji.

II połowa

Druga odsłona rozpoczęła się od szybkiej akcji ofensywnej Chemika, z której nie wynikło jednak zagrożenie dla przeciwników. Po chwili bydgoszczanie próbowali jeszcze zaskoczyć golkipera GLKS-u dośrodkowaniem w pole karne, ale bramkarz z Dobrcza znów zachował się bez zarzutu. W 51. minucie bydgoszczanie podwyższyli prowadzenie. Chemicy rozpracowali defensywę przeciwników, a piłka znalazła się pod nogami Łukasza Pikalskiego, który pewnym uderzeniem umieścił futbolówkę w siatce.

W 56. minucie przyjezdni przenieśli na moment ciężar gry pod bramkę Łęta. Jeden z graczy GLKS-u próbował dobrym podaniem uruchomić partnera, który starał się wygrać pojedynek biegowy ze stoperem Chemika. Gracz z Dobrcza został jednak skutecznie i co najważniejsze zgodnie z przepisami wypchnięty przez defensora bydgoskiej drużyny.

W 56. minucie piłkarze z Glinek zdobyli piątą bramkę. Remigiusz Lewandowski przeprowadził indywidualną akcję, ruszył na bramkę piątoligowców i pewnym strzałem dopisał się do listy strzelców. Strata kolejnego gola nie wpłynęła na znaczącą poprawę gry rywali. W 63. minucie goście oddali wprawdzie strzał na bramkę Łęta, ale piłka znów nie znalazła drogi do siatki. Cztery minutę później dobrczanie musieli za to po raz szósty wyjmować futbolówkę z własnej siatki. Tym razem dobrze pod bramką przeciwników zachował się Kacper Klimkiewicz, który pewnym strzałem podwyższył wynik.

W 70. minucie obok bramki uderzał za to poszukujący drugiej bramki Pikalski. 120 sekund później napastnik Chemika znów namieszał w szeregach obronnych GLKS-u. Zawodnik z Bydgoszczy znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem przyjezdnych i pewnym strzałem skierował piłkę w kierunku bramki gości. Jeden z obrońców rywali próbował jeszcze interweniować na linii bramkowej, ale jedyne co był w stanie zrobić to pomóc futbolówce wpaść do bramki, zmieniając nieznacznie lot piłki, która i tak zatrzepotała w siatce.

Bezradni rywale nie byli w stanie już nic poprawić w swojej grze, a w 75. minucie o kolejne uderzenie pokusił się Mateusz Gogoliński, który od 30. do 60. minuty odpoczywał na ławce rezerwowych. Dobrą interwencją popisał się jednak bramkarz. W 78. minucie „Gogol” stanął z kolei sam na sam z golkiperem GLKS-u, ale bramkarz rywali znów zaprezentował znakomitą paradę.

Bydgoszczanie kontynuowali festiwal strzałów w kierunku bramki przeciwników, ale to w 84. minucie rywale dość nieoczekiwanie wypracowali sobie znakomitą sytuację na trafienie. Po strzale jednego z graczy z Dobrcza piłka odbiła się od słupka bramki chemików. Chwilę później Mateusz Gogoliński odpowiedział jednak ósmą bramką dla Chemika. Młody pomocnik z Bydgoszczy dobrze zachował się pod bramką GLKS-u i w prosty sposób pokonał bezradnego w tej sytuacji golkipera z Dobrcza.

W samej końcówce meczu, mający duże chęci do gry Gogoliński, jeszcze raz spróbował zaskoczyć obronę przeciwnika i oddał strzał na bramkę, z którym poradził sobie bramkarz ekipy z powiatu bydgoskiego. Więcej emocji w sobotnim meczu już nie było i Chemik pokonał liderujący po rundzie jesiennej w rozgrywkach I grupy kujawsko-pomorskiej klasy okręgowej GLKS Dobrcz-Wudzyn 8:1.

W przyszłą sobotę bydgoszczanie rozegrają kolejne spotkanie kontrolne. Zespół Chemika w derbowym spotkaniu sparingowym zmierzy się na wyjeździe z zajmującym aktualnie 3. miejsce w II grupie III ligi Zawiszą Bydgoszcz. Mecz odbędzie się na boisku wskazanym przez drużynę gospodarzy.

Mecz sparingowy

Chemik Moderator Bydgoszcz – GLKS Dobrcz-Wudzyn 8:1 (3:1)
bramki: Marcel Strzyżewski 4′, Mateusz Gogoliński 19’, 85’, Damian Kochmański 34’, Łukasz Pikalski 51’, 72’, Kacper Klimkiewicz 67’, Remigiusz Lewandowski 56’ – Tomasz Żyliński 50′

Skład Chemika Moderatora w I połowie: Łęt – Zaborowski (30’ Włosiński), Kwaśniewski, Kochmański, Goździkowski, Klimkiewicz (30’ Chęś), Rogowski, Czesiński, Gogoliński (30’ Zaborowski), Perliński, Strzyżewski.

Skład Chemika Moderatora w II połowie: Łęt – Włosiński, Jarzembowski, Kochmański (60’ Klimkiewicz), Goździkowski, Chęś, Lewandowski, Testowany, Zaborowski (60’ Gogoliński), Pikalski, Olejniczak.

__

Mecz rozegrany został na bocznym boisku ze sztuczną nawierzchnią kompleksu sportowego „Chemik” w Bydgoszczy (ul. Glinki 79)

Następny artykuł

P